Przybył właściciel stadniny
Kilka dni temu przyjechały do mnie dwie lalki w skali 1:12, mężczyzna i chłopiec:
Pierwotny pomysł był taki – lalki dostaną nowe ubrania i będą pracować w szkółce jeździeckiej. Niestety okazało się, że ubranka mają do siebie przyszyte/przyklejone na stałe. A zatem zmiana koncepcji: jest to jakiś bogaty właściciel ziemski, a chłopiec to najpewniej jego syn. Prawda, że chłopczyk wygląda jak Mały Lord Fauntleroy? Chyba dostanie na imię Cedryk 🙂
Natomiast mężczyzna to pewnie pan Rochester, tylko nie wiem, czemu mi się tak wydaje. Edward Rochester nie miał zarostu i był dużo wyższy. No, ale niech tak na razie zostanie.
Jednak obaj panowie lubią zwierzęta, a zwłaszcza konie, więc z prowadzeniem stadniny powinni sobie poradzić. Przynajmniej do czasu aż nie zatrudnią jakiejś służby.
Bardzo niepedagogicznie – pozwolił małemu wsiąść na konia bez kasku. I bez siodła.
Figurki są z jakiegoś domku dla lalek i są trochę za małe do koni Breyer. Ale za to wyginają im się ręce i nogi, więc mogą ładnie pozować i jeździć konno. Nie wiem, jak wyglądają lalki breyera w skali Classics, ale w skali Traditional są, wg mnie, trochę za duże nawet do koni w swojej skali. Jeśli wiecie, jakie lalki pasowałyby do skali 1:12 breyera to dajcie, proszę, znać w komentarzach.
A tymczasem rozpoczynają się poszukiwania żony dla pana Rochestera. Pewno będzie to jakaś guwernantka 🙂
Podziel się:
Opublikuj komentarz