Schleich – Kuce Fell 2013
Aparat mnie dziś bardzo nie lubił. Chyba zły dzień na robienie zdjęć. A poprzednie zdjęcia, które robiłam, gdzieś mi się zapodziały… No nic, damy radę.
Dziś krótka recenzja kucy Fell z firmy Schleich.
Figurki to nowość z 2013 roku. Rodzina składa się z jasnosiwego ogiera (nr 13739), wątrobianokasztanowatej wypłowiałej karej (ratunku – jakiej ona jest maści?!) klaczy (nr 13740) oraz siwego źrebaka – klaczki (nr 13741).
Najbardziej podoba mi się ogier. Ma takie dumne spojrzenie, ale jest trochę smutny.
Może dlatego, że wolałby pobrykać po pastwisku, a wyczyścili go, zapletli grzywę i każą startować w jakichś zawodach 😉
Czy też wydaje Wam się, że szczotki pęcinowe ma wystrzyżone? Z tyłu nogi są długie, a z przodu w ogóle ich nie ma.
Podoba mi się to, że kopyta i włosy nie są od spodu płaskie, tylko mają odpowiednią fakturę.
Ogier jest jedną z moich ulubionych figurek i gdyby nie ta zapleciona grzywa, (która jest ładnie zrobiona, ale ja wolę “dzikie” konie) to byłby idealny 😉
Bardzo podoba mi się maść klaczy, ciekawie wygląda też cieniowana grzywa.
Owłosienie klaczki jest inne niż u ogiera. Chyba to klacz hodowlana i nie zabierają jej na pokazy 😉
Chociaż zapleciony ogon przeczy tej tezie.
Minkę ma bardziej zadowoloną, jest taka ciekawska.
A teraz źrebaczek. Co ja mogę o nim napisać?
Jest mały i puchaty. Ma wyrzeźbione strzałki.
Moim zdaniem ma za długi ogonek.
Podoba mi się najmniej z całej trójki. Ale jest “słodziakiem” 😉
A na koniec porównanie wielkości z wałachem Clydesdale.
Pozdrawiam 🙂
Podziel się:
0 comments