Zmiany – kurtka
Hej 🙂
Wiecie, co ostatnio zauważyłam? Że modelarsko-końskie blogi wyrastają, jak grzyby po deszczu 😉
Z jednej strony, bardzo mnie to cieszy! Znaczy to, że ludzi którzy zbierają końskie modele jest coraz więcej. Koniki stają się często bohaterami opowieści stajennych, lub po prostu sesji zdjęciowych. Są to przecież zabawki i nie muszą stać na półce i się kurzyć. Dzięki Wam żyją własnym życiem, przeżywają przygody. Sprawiają radość swoim właścicielom i nam, którzy oglądamy potem zdjęcia w internecie i komentujemy.
Z drugiej jednak strony, boję się, że w takiej powodzi blogów nikt już nie będzie przychodził na moją Łąkę Koziorożca 🙁
Dlatego postanowiłam zmienić tematykę bloga – żadnych więcej modeli! Od dzisiaj ten blog będzie o modzie! Zostanę Szafiarką i zarobię masę pieniędzy, a co. Jak będę pisać o ubraniach i dodatkach, to będzie tu wchodzić o wiele więcej osób i będę bogata, bo będą klikać w reklamy i w ogóle… Może jakieś firmy będą się tu chciały reklamować…
Dlatego dziś zaczynam nowy cykl – cykl o modzie. Pierwszy post będzie o kurtce, którą dostałam już dość dawno temu…
Kurtka jest skórzana w pięknym odcieniu brązu, który nie jest jednolity. Trochę wpada w rudy kolor. Widać to szczególnie na frędzlach, których „lewa strona” jest jaśniejsza, w kolorze futra wiewiórki.
Frędzli jest mnóstwo – biegną wzdłuż ramion oraz są na plecach i ramionach.
Każdy frędzel zakończony jest metalową końcówką, pewno po to, żeby się nie strzępił. Choć możliwe, że końcówki te mają obciążać frędzelki, żeby ładnie układały się w ruchu 🙂
Kurtka zapinana jest na zamek, który wszyty jest nietypowo, bo z boku i pod skosem. Cały ten trapez na środku (pomiędzy przeszyciami, które widać po lewej i prawej stronie) ma podwójną skórzaną podszewkę, żeby Cię nie przewiało, jak galopujesz na swoim rumaku 🙂 A może, jak jedziesz na motorze? 😉
Jak widzicie kurtka ma kieszenie. Zapinane są na zamki, żeby nic nie zgubić i są na tyle głębokie, że można w nich schować dłonie.
Na dole kurtki znajduje się też sprzączka, dzięki której można dociągnąć poły kurtki, żeby nie podwiewało od dołu.
Jak podoba Wam się moja stylizacja? Myślę, że na imprezę na ranczo może być. Żałuję tylko, że nie mam prawdziwych kowbojek 🙁
Zapomniałam wziąć na sesję moją torebkę z frędzlami. Pojawi się więc w następnym wpisie.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że nadal będziecie mnie odwiedzać 🙂 PAPAPA
Podziel się:
0 comments