Breyer Traditional – Spirit nr 577
Kto tam wygląda z zarośli?
To jeden z koni, który przyjechał ze stajnią z poprzedniego posta. Obijały się biedaczki, jak groszki w grzechotce. Sprzedająca nawet nie owinęła ich gazetą (o bąbelkach nie wspomnę). A wcześniej nie odzywała się przez 2 tygodnie mimo, że wpłaciłam pieniądze od razu na konto. Powiadam Wam, zaczynałam już panikować i myśleć, czy Policji nie zawiadomić. Więc jak konie przyjechały, to nie miałam siły kłócić się o warunki przesyłki. Naprawdę byłam szczęśliwa, że dotarły niepołamane.
Choć w stanie bardzo wybawionym…
Proszę Państwa, oto Spirit:
Spirit jest bohaterem filmu animowanego Spirit – Stallion of the Cimarron wyprodukowanego przez stajnię DreamWorks w roku 2002. Po polsku tytuł brzmiał: Mustang z Dzikiej Doliny. Jeśli nie oglądaliście filmu, to proponuję obejrzeć, tym bardziej, że można go znaleźć w częściach na YouTube. Co prawda po angielsku, ale za dużo tekstu mówionego w filmie nie ma, więc jak ktoś nie rozumie, to w niczym to nie przeszkadza. A czemu nie ma dużo dialogów? Ponieważ historia opowiedziana jest z perspektywy Spirita właśnie. A jak wiadomo, konie nie mówią. Gadają z ludźmi tylko w bajkach 😉
Oficjalna piosenka śpiewana przez Briana Adamsa – Here I am – teledysk zrobiony z migawek z filmu.
A tutaj polskie tłumaczenie oraz pierwsze dni z życia Spirita 😉
No ale przejdźmy do modelu.
Spirit wykonany jest na moldzie wyrzeźbionym przez Kitty Cantrell specjalnie dla niego. Produkowany był dość długo, bo od 2002 do 2008 roku, zapewne dlatego, że bajka była bardzo popularna. Jest to oczywiście Breyer Traditional, numer katalogowy 577. Rasa to dokładnie Kiger Mustang, czyli mustang z południowo-wschodniej części stanu Oregon z USA.
Figurka bardzo dokładnie przedstawia bajkowego mustanga, a co za tym idzie nie wygra w konkursie na realistycznego konia. Mnie się osobiście jednak bardzo podoba, może dlatego, że podobał mi się też film 🙂
Nie przeszkadza mi nawet ta jego rozwiana grzywa, choć wolałabym, żeby była lekko jaśniejsza, wypłowiała (wpadająca w ciemny brąz), a nogi ciemniejsze, by model wyglądał jak filmowy Spirit.
Jak widzicie koń ma bardzo „animowany” pysk, dokładnie takiego kształtu jak jego malowany odpowiednik. Również oczy są brązowe z okrągłą źrenicą, a nie poziomą, jaką mają żywe konie.
Koń ma trochę zadziorny wyraz pyska, choć czasem jak na niego patrzę, wydaje się nawet straszny 😉
Na wewnętrznej stronie nogi oprócz znaku Breyer-Reeves znajdziemy także logo studia DreamWorks:
A na drugiej nodze znajduje się mały srebrny konik. Nie wiem, co on ma symbolizować, ale jest ładny 😉 Wiem, że niektórzy z was mają Breyera Padre wykonanego na tym moldzie. Czy on też ma takiego biegnącego konika?
Zastanawia mnie tylko, czemu pozbawili Spirita jego „męskich trybutów”. Czyżby widok stuprocentowego ogiera miałby spowodować traumę u małych dziewczynek? Model nie ma także strzałek ani kasztanów.
A Padre jest ogierem, czy wałachem?
Podsumowując:
Koń bardzo mi się podoba. Cieszę się bardzo, że go zdobyłam, bo nie byłam przekonana co do Padre. Jakoś nie bardzo pasuje mi realistyczne malowanie na nierealistycznym moldzie, choć muszę przyznać, że Padre nie widziałam na żywo i może zmieniłabym zdanie. Myślałam też nad przemalowaniem mojego Spirita, bo jak widzicie jest poobdzierany, ale w grę wchodziłaby tylko i wyłącznie ta sama maść. Na razie będę próbowała go jakoś odrestaurować. Jak mi się to uda, to się pochwalę.
Zrobię jeszcze fotki porównujące mustanga z innymi Traditionalami, dziś na spacer poszedł tylko on 😉
Pozdrawiam!
P.S.
W sobotę 10.05.2014 w Pajęcznie odbędą się Ogólnopolskie Targi Końskie i mam zamiar się tam pojawić i wszystko obfotografować, więc trzymajcie kciuki za ładną pogodę!
A może ktoś z Was się wybierze? Możemy się tam spotkać 🙂 Dajcie znać 🙂
Papatki
Podziel się:
0 comments