Breyer Traditional – Gypsy Vanner nr 1497
Breyer Traditional – Gypsy Vanner nr 1497 (nowość 2012) – największy włochacz w mojej kolekcji 😉
Gdy po raz pierwszy zobaczyłam ten model na zdjęciu promocyjnym, pomyślałam sobie: “Co to za konisko? Pozę ma paskudną, szczotki jak mopy. A ten ogon i grzywa – porażka.”
Ale im więcej zdjęć oglądałam, tym bardziej model do mnie przemawiał. Jednak nie byłam przekonana, czy go kupię do chwili, gdy zobaczyłam go na żywo. Te szczoty!
Najbardziej zdziwiłam się, jak wyciągnęłam konia z pudełka – wszystkie nogi pod spodem także mają wyrzeźbione strzałki i włosy. Zaznaczone są też kasztany na wszystkich nogach.
Grzywa i ogon… no cóż. Grzywa jest bardzo podobna do grzywy Pecos’a, więc już się do takich rozwianych włosów przyzwyczaiłam. Natomiast ogon, wygląda, jakby był przyklejony odwrotnie 😉 No dobra – gypsy po prostu bryka i dlatego ma taki zadarty 🙂
Moim zdaniem dziwnie trochę wyglądają te ciemne nozdrza i plamki przy pysku. Ale wiem, że żywe konie mają czasem takie kolory, więc wszystko w porządku – trzeba się do tego po prostu przyzwyczaić.
Ogier ma włochate uszy. Jakoś nie zauważyłam tego u innych moich tradów. Nie wiem, czy liczyć to na plus, czy na minus 😉
Chyba każdy z Was już sobie wyrobił jakieś zdanie na temat tego konia, bo wrzuciłam już jego kilka zdjęć dwa posty temu. Nie wiem, co jeszcze o nim napisać, bo wszystko widać na zdjęciach. Nie widać tylko ciężaru modelu – koń jest cięższy chyba od wszystkich moich modeli. Podejrzewam, że powoduje to ta cała masa, z której zrobione są szczotki pęcinowe.
Figurka stoi bardzo stabilnie. Myślałam, że koń jest raczej mały, ale jednak tak nie jest. Może jest krępy, ale dorównuje wielkością Totilasowi (Totek stoi bez podstawki).
Ilością detali tinker przegrywa z ujeżdżeniowcem. Widać to m. in. na głowie, choć może nie na tym zdjęciu, bo biała masa maskuje szczegóły (lub raczej ich brak).
Ogólnie? Bardzo lubię ten model, nawet nie spodziewałam się, że spodoba mi się tak bardzo. Na szczycie ulubionych koni nadal jest Czesiek, ale wygrywa o nos 😉
Ale od razu mówię – ten model nie jest dla wszystkich, bo nie każdy lubi takie włochate cudaki 😉
Jeszcze przybijamy Piąteczkę 🙂
Pozdrawiam!
P.S.
Czy chcecie obejrzeć fotki wszystkich moich koni, nawet takich zabawkowych, drewnianych lub z klocków Lego? Mam zamiar zrobić spis inwentarza i każdemu koniopodobnemu strzelić fotkę. Mogę te foty potem wrzucić na bloga, bo w sumie, to czemu nie 😉 To chcecie?
I czy robić także opisy książek o koniach? Trochę ich mam…
Piszcie w komentach lub na FB 🙂
Dzięki!
Podziel się:
0 comments