Gram w grę
Przepraszam, że trochę mało się odzywam, ale obecnie gram w grę…
Jest to gra online “Tibia” – pewnie już o niej słyszeliście. W skrócie polega to na tym, że odkrywa się świat i zabija potwory, aby zdobyć pieniądze i doświadczenie. Grałam w to parę lat temu, ale na szczęście udało mi się uwolnić od tego nałogu 😉
Teraz wróciłam, bo…
Są koniki! 😉
Co prawda swojego konia (lub innego wierzchowca) można mieć tylko, jak zapłaci się abonament za grę, ale wypożyczyć konia może każdy. Właśnie wydałam 500 złota za dzień użytkowania konia i korzystam 🙂
Gra nie jest dla wszystkich – takie gry po prostu trzeba lubić. Jest też bardzo wciągająca, znam osobę, która zawaliła klasę z powodu przesiadywania przy kompie i grania.
Dlatego przestrzegam wszystkich przed za długim siedzeniem przy wszystkich grach komputerowych – grajcie z głową.
A teraz idę dalej skilować 😉 (czyli poprawiać umiejętności zbierając doświadczenie)
Pozdrawiam!
P.S.
Udało mi się zakupić parę drewnianych wozów i innych rzeczy w skali Schleich – jutro pojawią się na blogu i będzie można coś kupić.
Do jutra zatem!
Podziel się:
0 comments