Schleich 42112 – Jeździec westernowy z koniem i siodłem
Schleich 42112 (Western raider, Westernreiterin) – amazonka na koniu jeżdżąca w stylu western. Oczywiście w komplecie mamy także siodło i ogłowie.
Jeźdźcem jest młoda dziewczyna z dwoma warkoczami. Ubrana jest w czerwoną koszulę ze zdobieniami na dekolcie, plecach i rękawach. Na błękitne dżinsy ma nałożone jasnoniebieskie czapsy, a na stopach ciemnobrązowe buty. Kowbojka ma też założony pasek ze srebrną klamrą oraz beżowy kapelusz i tego samego koloru rękawice. Mimo tego, że nie lubię czerwonego koloru, muszę przyznać, że całość prezentuje się bardzo ładnie i dokładnie – na koszuli są nawet wyrzeźbione guziki.
Jasnobrązowe siodło to prawdziwy majstersztyk, jeśli chodzi o zdobienia. Jest o niebo lepsze, od poprzedniego westernowego siodła. Co tam o niebo! O niebo i piekło razem 😉 Na rogu siodła wyrzeźbiona jest podkowa, również tylny łęk jest rzeźbiony, tak jak i strzemiona. Przednia część siodła ma geometryczne wzory, na skircie (można tak powiedzieć? na połach znaczy) i fenderze (puśliskach) są dodatkowo motywy roślinne.
Zapinanie siodła, jakie jest każdy widzi… no ale jest to zestaw do zabawy dla dzieci, więc musi się łatwo zapinać. Na własną odpowiedzialność można ten “popręg” trochę skrócić. Ja go po prostu schowałam za nogą amazonki, więc przynajmniej nie lata w powietrzu.
Zastrzeżenia mam natomiast do czapraka, który notabene (nawiasem mówiąc) jest też rzeźbiony – czy on nie jest za krótki? Siodło chyba nie powinno bezpośrednio dotykać konia?
Jednak ogłowie wydaje mi się być z innej bajki – czy to nie jest ogłowie klasyczne, tylko przemalowane? Nie przeczę, że jest bardzo dokładnie wykonane, ale po prostu mi tu nie pasuje. Przydałoby się takie na jedno ucho i z mniejszą ilością tych wszystkich pasków 🙂
No i wodze są za krótkie – jeśli się nie mylę, to “po kowbojsku” jeździ się z luźnymi wodzami, no i są one dzielone – te są łączone.
Koń, to jelenia klacz. Ładnie kłusuje, i co mi się niezmiernie podoba, nie ma żadnych ochraniaczy! Oczywiście kopyta są ze strzałkami, mają też srebrne podkowy. Z tego co widzę, koń nie ma żadnego cieniowania – przyciemnione są jedynie nogi i pysk.
Grzywa jest średniej długości, rozrzucona na boki. Tylko ten ogon jakiś taki krótki… no ale nie będę się czepiać. Przynajmniej się w tyczki nie zaplącze przy wyścigu 😉
Zastanawiam się, czy nie kupić sobie takiego jednego zestawu. Właściwie wszystko mi się w nim podoba. Zastanawiałam się nad jeźdźcem rekreacyjnym, ale odrzucają mnie trochę przyklejone na mur owijki. Ten koń jest ich pozbawiony, więc plus dla niego. No i porządne siodło west również się przyda, jak i amazonka jeżdżąca w tym stylu. Ogłowie można zrobić po swojemu bardziej pasujące do zestawu… ehhhh marzenia…
Tak naprawdę, to każdy z tych zestawów “przytuliłabym” z ochotą, więc muszę się jeszcze porządnie zastanowić.
Zestaw polecam – można go już kupić w sklepie Monocerus.
P.S.
Chcecie recenzję takiego gada?
Podziel się:
0 comments