Schleich 2016
Zwykle nie robię opisów koni na podstawie zdjęć firmowych, ale zostałam o to poproszona. Nie lubię oceniać modeli na podstawie tylko fotografii, bo często jest tak, że coś na zdjęciu wgląda paskudnie lub świetnie, a na żywo okazuję się, że nasze odczucia są zupełnie inne. Widziałam też, że na wielu blogach już się takie wpisy pojawiły, więc większość z Was już zna nowości Schleich 2016, ale skoro chcecie wiedzieć, co ja sądzę o tych figurkach, to jedziemy…
Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony sklepu internetowego shop.modellpferdeversand.de
- Ogier czystej krwi arabskiej
Podoba mi się. Dużo bardziej od siwej klaczy z plecioną grzywą, która jest obecnie w sprzedaży. Jeśli na żywo też będzie się tak prezentować, to na pewno do mnie trafi.
- Źrebię Clydesdale
Nie jest złe, choć na zdjęciu nie podoba mi się głowa. Zobaczymy na żywo. Ale raczej go ni kupię, wolę starszą wersję.
- Klacz Clydesdale? Na stronie sklepu jest napisane, że to wałach…
Tej figurce mówię zdecydowane „nie” z powodu głowy, plecionej grzywy i wstążek. Ale może jak ją zobaczę na żywo, to zmienię zdanie. W końcu siwa Shire z plecioną grzywą też mi się nie podobała na początku.
- Ogier Clydesdale
Ta głowa… mam wrażenie, że go przeważa na przód. Muszę go zobaczyć na żywo, ale rozważam jego zakup.
- Źrebak rasy mustang
Nie i basta. Znów nudny gniadosz, a przecież mustangi mają takie piękne maści! Poza jest dynamiczna, w odróżnieniu od póz innych źrebaków, które zwykle tylko stoją, ale ten jest jakiś nieproporcjonalny… Jak na tę chwilę to mi się nie podoba. Czekam na figurkę.
- Klacz rasy mustang
Czy Wam ona też przypomina tegorocznego konia zimnokrwistego, ardena? Podobna maść i poza. Powtarzam – mustangi mają takie różnorodne maści… Pyszczek ma przyjemny, ale zdjęcie zrobione jest pod kątem, więc poczekam, aż zobaczę na żywo. Jak na tę chwilę, to do mnie nie przemawia.
- Ogier mustang
Tak, jego chcę – uwielbiam takie ubarwienie – ciemny koń z jasną grzywą i ogonem. A te są jeszcze dodatkowo cieniowane. Choć podejrzewam, że na firmowym malowaniu będzie gorzej. Podoba mi się też poza.
- Źrebak Tennessee Walker
- Źrebak pinto
Ktoś napisał, że wygląda jak cielak i zgadzam się z tym stwierdzeniem 😉 Jest sympatyczny, ale też go nie przewiduję w kolekcji… chociaż, kto wie.
- Klacz andaluzyjska
Ta, która jest dołączona do kalendarza adwentowego, przypomina mi haflingera, pewnie z powodu maści. Wolałabym przygarnąć właśnie tą siwą, ale raczej żadna do mnie nie trafi. Nie podoba mi się zbytnio jej poza.
- Ogier fryzyjski
Chciałabym go przygarnąć, ale jeszcze się waham. No ale to fryz 😉 No i jego widziałam na żywo, bo to figurka z kalendarza adwentowego.
To by było na tyle.
Lecę wprowadzać Collectę na sklep, bo dziś przyjechała dostawa 🙂
Papatki!
P.S.
Jakby ktoś jeszcze nie czytał, to opis kalendarza tutaj jest.
Podziel się:
0 comments