Spotkanie z Wilczycą
Wczoraj udało mi się spotkać z inną Kolekcjonerką, która była przejazdem w Częstochowie.
Lykaina jest z Warszawy, a możecie ją kojarzyć między innymi z Forum Modele Koni oraz grupy fejsbukowej o fotografii modeli.
Zdjęcia robione telefonem w nie najlepszych warunkach. Mam nadzieję, że następnym razem uda mi się zrobić porządną sesję na świeżym powietrzu.
Lykaina przywiozła na spotkanie kilka swoich modeli. Jednym z nich jest ogier Appaloosa Breyer Traditional. Mold, a zarazem imię tego konia, to „Stud Spider”. Jak pewnie się domyślacie, model ten spodobał mi się, bo jest koniem „kowbojskim” i ma tarantowatą maść (z derką!), czyli to, co Capricorn lubi najbardziej 😉
Koń przyjechał do swojej właścicielki z prostym, westernowym ogłowiem na jedno ucho.
Na zdjęciu niżej dwa wycofane Schleichy: przemalowana klacz (w oryginale była kasztanką) oraz biegnący koń pełnej krwi (którego brakuje mi w mojej kolekcji). Derki są ręcznie robione, ale zakupione w internecie, może ktoś z Was poznaje swoją robotę?
A tutaj takie porównanie – źrebię andaluzyjskie nr 13699 oraz jego odpowiednik z serii Bayala: biała klaczka z różową grzywą i ogonem.
W kolekcji Wilczycy nie mogło zabraknąć wilków. Na zdjęciu tylko ułamek całej watahy. Na zdjęciu są figurki Papo, Schleich, Safari Ltd.
A tutaj biały tygrys z Bully (pierwsza figurka Lykainy) wraz z młodym oraz orka Schleich. W tle nowy źrebak andaluzyjski Schleich 2017 dla porównania wielkości. Jak widać tygrys jest w innej skali, jest dużo większy od obecnych figurek.
I jeszcze jedna figurka, tym razem jest to klacz Schleich exclusive rasy TWH (Tennessee Walker – nie mogę zapamiętać, które litery są podwójne). Po prawej regularny (zwykły, dostępny w sklepach w Polsce) ogier TWH nr 13789.
Spotkanie było niestety krótkie, ale owocne. Na pewno spotkamy się latem, żeby wspólnie porobić fotki, bo wczoraj aura nie sprzyjała.
Pogadałyśmy sobie o naszym hobby oraz naoglądałam się zdjęć robionych figurkom przez Lykainę. Muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem, jak bardzo pomysłowe robi zdjęcia i jak małym kosztem uzyskuje duży realizm. Szkoda, że Koleżanka nie chce założyć bloga i opublikować swoich fotek, ale prawdę mówiąc się nie dziwię. Kilka dni temu musiałam interweniować na Allegro, bo jedna ze sprzedających (i to nie prywatna osoba, ale sklep!) skopiowała moje zdjęcia z bloga oraz z bloga innej Koleżanki-Kolekcjonerki i podała jako zdjęcia sprzedawanego przedmiotu. Nawet usunęła moje logo. Niestety wrzucając zdjęcia w otchłań internetu trzeba się liczyć z tym, że przez nieuczciwych ludzi mogą być użyte do różnych celów.
Lykaina – jeszcze raz dziękuję za spotkanie oraz przesyłam pozdrowienia dla Twojego Taty. Do zobaczenia w wakacje 🙂
Podziel się:
0 comments