Schleich – Konie arabskie z boksem i stajenną 42369
Nowość 2017 zestaw Schleich – Konie arabskie z boksem i stajenną numer katalogowy 42369. Tak prezentuje się pudełko z przodu:
oraz z tyłu. Jak widać. z tyłu wyszczególnione jest, co dostajemy w komplecie:
No to po kolei.
Instrukcja składania, naklejki na boks – chyba nie trzeba opisywać.
Płotek, aż 7 przęseł w kolorze jasno-brązowym. Super, że aż tyle sztuk.
Boks stajenny z daszkiem. Poniżej na zdjęciu widać, jak wygląda rozłożony (i złożony).
Darujcie, ale tym razem nie będę go składać. Opisywałam taki sam przy okazji postu z zestawem z klaczą andaluzyjską i tam Was odsyłam po więcej informacji – klik –> Schleich 42368 – Klacz luzytańska z boksem stajennym. W komplecie wieszak-siatka na jedzenie oraz poidło. No i marchewki, żeby było czym nakarmić konia 🙂
Bordowo-turkusowa skrzynka na szczotki oraz szczotka i zgrzebło. W komplecie także dwie rozety (turkusowa i fioletowa oraz fioletowy kantar/prezenterka z uwiązem.
W woreczku na zdjęciu poniżej widać także brązową buteleczkę z lekarstwem oraz turkusową tubkę z maścią, a także fioletowy bandaż na nogę konia. Bandaż oczywiście jest sztywny i plastikowy – zakłada się go jak ochraniacze na nogi.
W zestawie znajdują się dwie figurki koni – klacz oraz źrebię czystej krwi arabskiej. Osobiście sądzę, że jednak nie są to czyste araby (i nie chodzi mi o stopień zabrudzenia w błocie 😉 ). Moim zdaniem figurki są maści jeleniej, a takie konie arabskie chyba nie występują?
Klacz ma w grzywie zaplecioną czerwoną wstążkę. Jest jednym z mniejszych i szczuplejszych koni. Siodło musiałam dociągnąć prawie do końca a w ogłowiu widać luz… ale to lepiej, niż miałoby się naciągać za mocno.
Oczywiście to te same moldy, co klacz (13838) i źrebię (13839) pintabian oferowane w regularnej sprzedaży. Muszę powiedzieć, że podobają mi się obie wersje kolorystyczne, czyli jelenie i srokate.
W zestawie dostępna jest także figurka przedstawiająca człowieka, a dokładnie panią stajenną. Jest to dość wysoka blondynka. Podoba mi się, że nie ma podstawki pod sobą, bo będzie naturalniej wychodzić na zdjęciach. Dobrze też, że ma ruchome ręce, dzięki czemu można ją ustawiać w różnych pozycjach. No ale na konia się jej nie wsadzi… Chyba nie można mieć wszystkiego 😉
Zdziwiło mnie, że Schleich postanowił inaczej pomalować oczy figurkom. Z jednej strony to dobrze, bo nie są to tylko czarne kropki na białym tle, ale z drugiej strony… oczy zrobiły się teraz dużo większe i takie bajkowe, czy raczej mangowe. Pewnie nie wszystkim się to spodoba, mnie w sumie to nie przeszkadza. Choć chyba wolałabym takie oczy, jak były wcześniej.
To tyle na dziś. Mam nadzieję, że ten krótki opis zestawu Wam się przyda 🙂
Myślę nad tym, żeby częściej robić posty z samymi zdjęciami, bez opisów. No nie wiem… zobaczymy co z tego wyjdzie.
Pozdrawiam!
Podziel się:
0 comments