Schleich – Konie Appaloosa zestaw treningowy 42433
Dziś pokażę Wam zestaw z roku 2018 firmy Schleich – Konie Appaloosa zestaw treningowy 42433 (Horse Club Lisa’s tournament training).
- źrebię, klacz i wałach rasy Appaloosa,
- przeszkoda,
- puchar,
- płotek (cztery przęsła),
- kosz na jedzenie do powieszenia na boks lub ogrodzenie,
- zielone jabłka.
Akcesoriów nie będę zbytnio opisywać. Płot jest standardowy jasno-brązowy, był on już w wielu zestawach, ze stajnią miał on kolor ciemno-brązowy. Składają się na niego 4 przęsła (kawałki), które łączymy ze sobą metodą „na wcisk”.
Przeszkoda to fioletowa stacjonata z trzema belkami w kolorach fioletowym i morskim (zielono-niebieskim) z chorągiewkami, też można ją zakupić w innych zestawach.
Puchar także był pokazywany w innych postach, jest on koloru „złotego” z głową konia na wieczku, oczywiście wszystko jest plastikowe.
Oczywiście w każdym zestawie najważniejsze są… modele koni!
Tutaj dostajemy całą rodzinkę:
Źrebak to ten sam mold, co tegoroczna nowość, jednak w zestawie jest on kasztanowato-tarantowaty, a dokładniej tarant z plamistą derką.
Poniżej porównanie z konikiem sprzedawanym pojedynczo (nr 13862), który przyjechał niedawno i jeszcze nie miałam okazji go opisać.
Źrebak to klaczka, ma typowe dla młodych źrebiąt „koślawe” nóżki. Podoba mi się jej głowa, która zresztą przypomina inne źrebaki tej firmy, na przykład hanowera.
Nie podobają mi się natomiast kopyta, które mają wydrapane paski (wspominałam o tym opisując klacz w tym poście: klacz rasy Appaloosa Schleich 2018).
Klacz też jest w nowym malowaniu i też jest kasztanowato-tarantowata.
W odróżnieniu od swojej poprzedniczki ma więcej białego na ciele, łącznie z wysokimi białymi odmianami na wszystkich kończynach.
Natomiast wałach to nowy mold, przynajmniej ja takiego w tej chwili nie kojarzę. Podoba mi się jego poza, choć nie mam pojęcia, czemu kolejna z założenia westernowa rasa ma tak wysoko podniesioną głowę. Możemy jednak uznać, że koń wpatruje się w coś bardzo daleko.
Maść to kasztanowaty tarant leopard, czyli najprościej mówiąc biały koń z brązowymi plamkami i brązową grzywą i ogonem. Ma szary pysk i brązowo-szare kopyta znów z tymi wydrapanymi paskami, eh.
Poniżej porównanie ze starszą klaczą knabstrup, która była karo-tarantowata, czyli miała czarne plamki.
A poniżej z kucem British Spotted z firmy CollectA, który jest tej samej maści:
No i na końcu jeszcze zdjęcie grupowe z największym moim „Kropkiem”, czyli Breyer Traditional o imieniu Lil’ Ricky Rocker – Lil’ to zdrobnienie od „little”, czyli mały, ale na tym zdjęciu on wcale taki mały nie jest 😉
A na koniec zapraszam Was na obejrzenie „gadanej” recenzji tego zestawu, filmik wrzucony jest na YouTube:
Wybaczcie moje jąkanie, ale nadal się uczę – to był mój drugi nagrany filmik, który był transmitowany na żywo na Facebook’u, tu jest trochę przycięty.
Pozdrawiam gorąco i konikowo!
Podziel się:
0 comments