Breyer Stablemates – Gypsy Vanner z torebki niespodzianki
Chciałam opisać wszystkie 9 modeli z torebek razem, ale obecnie nie jest to możliwe, bo ich po prostu nie mam. Ale ponieważ było dużo próśb o małego Gypsiego, to dziś post o nim.
Model Breyer Stablemates mold Gypsy Vanner z torebki niespodzianka Mystery Horse Surprise 2 nr katalogowy 6047 nowość na 2019 rok.
Jak widać nie ma on typowej maści dla tej rasy, bo jest tarantowaty, ale przyznacie, że ładnemu we wszystkim ładnie 😉
Figurka jest w skali 1:32, a w najwyższym punkcie ma około 7 cm wysokości, a w kłębie około 5,5 cm.
Mold, jak już pisałam, to Gypsy Vanner, który został wyrzeźbiony przez Kathleen Moody i wprowadzony do sprzedaży w roku 2012. Od 2013 roku produkowany jest Traditional na tym moldzie, jest to właśnie model nr 1497 Gypsy Vanner (gniado-srokary ogier).
Jeśli chcecie obejrzeć więcej zdjęć dużego Gypsiaka, to zapraszam tutaj:
Breyer Traditional – Gypsy Vanner nr 1497
oraz tutaj:
Breyer Traditional – Gypsy Vanner fotos
a tutaj z kolegą:
Jesienne zabawy ogierów
Ale przejdźmy do bohatera dzisiejszego posta.
Maluch jest dokładnie wykonany. Co prawda niektóre szczegóły “zgubiły się”, bo nie ma na przykład kasztanów na nogach, ale to normalne przy pomniejszaniu modelu – niektórych rzeczy nie da się pokazać w tak małej skali przy taśmowej produkcji.
Ma jednak wyrzeźbione, a nawet pomalowane, kopyta oraz włosy na spodzie szczotek pęcinowych.
Grzywa i ogon są siwe i ładnie na nich widać fakturę włosów.
Natomiast szczoty są zostawione białe i jeszcze ładniej wyglądają od grzywy.
No to jeszcze porównanie z innymi figurkami.
Po lewej Schleich klacz tinker 13272 z roku 2004, która była moją pierwszą firmową figurką w kolekcji:
Poniżej z tinkerem firmy CollectA 88794:
A tutaj z klaczą tinker firmy Mojo Fun/Animal Planet 387218:
Maluch pewnie zdobędzie grono wielbicieli, bo naprawdę jest niczego sobie.
Obydwa Gypsiaki (mały i duży) powinny przyjechać pod koniec marca do Monocerusa.
No to teraz pozostaje czekać i zbierać pieniądze 😉
Pozdrawiam!
Podziel się:
0 comments