Mold jest bardzo młody – nazywa się “
Cantering warmblood” (galopujący koń gorącokrwisty), został wyrzeźbiony w roku 2017 przez Morgen Kilbourn i wtedy właśnie pojawił się jako model z Premier Collection dla członków klubu. Na szczęście nie musieliśmy czekać długo na RR (Regular Run) model regularny, bo już 2 lata później sprzedawany jest jako portret siwego wałacha o imieniu Catch Me.
Koń pokazany jest w wolnym galopie, stoi na 3 nogach, jedna jest podniesiona. Kojarzy mi się ze skoczkiem, który zaczyna swój przejazd w konkursie.
Oczywiście odmiany na modelu zgadzają się z odmianami na żywym Catch Me – na głowie widzimy łysinę, która przechodzi w różową chrapkę. Nie ma namalowanych kolorowych tęczówek, ale w oku jest troszeczkę bieli, dzięki czemu wygląda bardziej żywo.
Maść jest jasno-siwa z jabłkami i przypomina maść ogiera O’Leary’s Irish Diamond. Może dlatego Catch Me przypadł mi od razu do gustu.
Konik ma wyrzeźbione strzałki i pomalowane kasztany oraz podkowy. Ciekawie wygląda jego krótka falująca w takt chodu grzywa, która za uszami jest wygolona, więc model jest “tack friendly” (przyjazny dla ogłowia), czyli bez problemu można założyć na niego kantar, czy ogłowie.
Wałach nie jest taki muskularny, jak chociażby Latigo, ale widać, że jest dokładnie i umiejętnie wyrzeźbiony.
Co do wielkości, to wysokością i długością grzbietu dorównuje Bałwankowi (czyli modelowi Snowman). Jak widać GG Valentine jest niższa, ale ona należy do mniejszych modeli.
Mniejszy jest również koń andaluzyjski, tutaj jako siwy Templado.
Poniżej porównanie z figurką Schleich ogierem Quarter Horse, który jest pokazany w podobnej pozycji.
Jeśli jeszcze nie macie go w swojej kolekcji, a chcecie go zakupić, to w tej chwili jest jeszcze na
Monocerus.pl
0 comments