Breyer Traditional – Nazruddin model na BreyerFest 2017
Breyer Traditional – Nazruddin Celebration Model 711253 – model na BreyreFest w roku 2017 przedstawiający kasztanowatego ogiera rasy marwari.
Na brzuchu znajdziemy logo Breyer oraz napis świadczący, że rzeczywiście jest to model wydany z okazji BreyerFest.
Mold konia to „Marwari” wyrzeźbiony przez Brigitte Eberl i wprowadzony do sprzedaży w roku 2012. W latach 2013-2015 był produkowany izabelowaty ogier przedstawiający tę rasę, którego opisywałam tutaj:
Breyer Traditional – Marwari nr 1495
Post pudełkowy – przez 5 lat nie doczekał się sesji na wolności, ehhhh.
Na początku ten model mi się bardzo nie podobał z powodu zawiniętego na zad ogona. Z biegiem lat przyzwyczaiłam się do niego i teraz już mnie nie drażni, a nawet nie potrafię go sobie wyobrazić wyrzeźbionego inaczej. I tak, wiem, że jest wersja z inną grzywą i ogonem, ale zupełnie do mnie nie przemawia. Może jak ją będę miała, to wtedy powiem coś innego 😉
Poniżej izabelek, zwany przez kolekcjonerów „Bułką” lub „Markiem” oraz kasztan. Którego byście wybrali?
Oczywiście cechą charakterystyczną tej rasy są zawinięte do środka uszy, które akurat ten koń ma obrócone do tyłu i nie wyglądają tak charakterystycznie.
„Bracia” są jak symbol jing jang ☯
Ciekawe, kiedy ten mold znów będzie regularny i jaką będzie miał maść? Obstawiam karą, a Wy?
Rzeźba jest bardzo realistyczna, jest to jeden z nowszych moldów. Niestety egzemplarz, który mi się trafił, jest chyba najgorzej wykonanym modelem, którego miałam w rękach, a przez kilka lat prowadzenia sklepu miałam ich w rękach naprawdę sporo.
Najbardziej widoczny jest brak dziurki do odpowietrzania, która powinna znajdować się w kąciku warg lub, w tym przypadku, bo tak ma izabel, w lewym nozdrzu. To można powiedzieć, że mi się akurat podoba – dziurkę zrobię mu pomiędzy tylnymi nogami i nie będzie widoczna na zdjęciach. Ale dziurkę trzeba zrobić, żeby model nie „wybuchnął”, gdy powietrze w jego wnętrzu nagrzeje się. Posprawdzajcie swoje wszystkie modele i jeśli jakiś tej dziurki nie ma, to ją zróbcie. I pamiętajcie o tym, gdy robicie customy – dziurka musi być, jeśli model jest pusty w środku!
No ale wróćmy do wad mojego Naza – zwróciliście uwagę, na jego prawe nozdrze?
Jest ono zupełnie inne od lewego – całkowicie płaskie, jakby je ktoś zeszlifował. I najprawdopodobniej zostało zeszlifowane – stało się to jeszcze w fabryce, bo farba położona jest na wierzchu, czyli nie jest to wada, która powstała np. w transporcie. Dla porządku dodam, że Bułek nos ma w porządku.
Następną wadą są bardzo widoczne linie łączenia. Jak zapewne wiecie, a może i nie, modele Traditional są robione z dwóch połówek, które są łączone ze sobą, a miejsca łączenia powinny być zeszlifowane, aby nie było ich widać. Na zdjęciu poniżej widać taki szew pomiędzy przednimi nogami Naza a biegnie od już od piersi i jest bardzo widoczny.
Zresztą możecie sobie porównać z następnym zdjęciem – na Bułce tego szwu w ogóle nie widać!
Poza tym na całym ciele widać gdzieniegdzie małe grudki i szwy, ale nawet nie warto o nich wspominać, bo ma je wiele modeli tej firmy, co pewnie zauważyliście na swoich. Małe „wady” powstają w produkcji tych zabawek i nie są niczym niezwykłym – trzeba się do nich przyzwyczaić i udawać, że ich nie ma 😉 albo przestać kupować Breyery…
No dobrze, ale co zrobić jak model jest tak bardzo wadliwy jak mój? Co ja zrobię?
Ano nic nie zrobię.
A dlaczego?
A dlatego, że ten model jest już od paru lat wycofany z produkcji, a na dodatek jest to ostatni, który był w sklepie, więc i tak nie mają mi co przysłać w zamian. Oczywiście mogłabym go zwrócić, bo kupiłam go przez internet i mam do tego prawo, ale nie chcę zwrotu pieniędzy, tylko model! No, jeszcze mogę żądać jakiejś zniżki od sklepu, w którym go kupiłam, ale właśnie – jest to zniżka, którą przyznaje sklep, który przecież tego modelu nie zrobił i nie jest winny temu, że ten konik tak wygląda. To producent powinien jakoś zadośćuczynić za błąd w produkcji. Producent jest w USA, my jesteśmy w Polsce na innym kontynencie. Mogę oczywiście napisać maila i opisać wszystkie wady tego modelu. Ale czy to coś da? Z tego co czytałam, to ludzie pisali już nie raz do firmy Breyer w tej sprawie (nawet modele z Premier Club przyjeżdżają z wadami) i jakoś nic się nie zmienia w procesie produkcji i modele z wadami nadal się zdarzają.
Może jakby KAŻDY, który widzi wady na swoim modelu napisał do firmy, że jego model jest wadliwy, to coś by to dało. Ale pewnie odpowiedzą, że to przecież są zabawki, a zadrapana farba, czy mała grudka plastiku nie przeszkadzają w zabawie… to nie jest wada dyskwalifikująca użycie zabawki. A kolekcjonerzy jednak są w mniejszości i nie mogą dyktować warunków… prawda?
Jedyna pociecha w tym, że i tak nie jeżdżę na LS z OF-ami, więc nie ma problemu. Oczywiście przy sprzedaży będę musiała opuścić cenę, ale ja raczej moich modeli nie sprzedaję, więc ten kłopot też odpada.
A na zdjęciach tak bardzo wad nie widać, prawda?
Z daleka na pewno nie widać 😉
A Wy co zrobiliście z bardzo wadliwym modelem? Może ktoś ma jakąś wskazówkę, co zrobić? Oczywiście można go zamienić na customa, ale nie o to chodzi 😉
Pozdrawiam!
PS
Następny post powinien być o PS-ach (Photo Show), bo dwa polskie niedługo mają swoje terminy, więc coś o nich wypada napisać 😉
PS2
W grze Star Stable Online właśnie dziś pojawiły się konie rasy marwari. Nie mam jeszcze żadnego, bo jak zwykle nie potrafię się zdecydować na maść xD Ale jakby ktoś był zainteresowany, któego w końcu kupię albo innymi przygodami moimi (i moich Koleżanek) w grze, to zapraszam na ten blog:
– Chłopie, co ty masz na sobie?!
– To najnowsza moda indyjsko-jorvikowa, nie znasz się.
Pozdrufffki!
Podziel się:
0 comments