Breyer Traditional – Fireheart – Premier Collection
Breyer Traditional – mustang Fireheart – model z klubu Premier Collection 2021 (a dokładnie pierwszy z trzech modeli na rok 2021) nr katalogowy 90200.
Mold konia to “Mustang Stallion” (nazywany także swoim imieniem, czyli Fireheart) i jest to pierwszy model od rzeźbiarki Rayvin Maddock z Khrysalis Studios. Jak może się domyśliliście, Premier Collection (PC) to kolekcja modeli, których moldy pojawiają się w sprzedaży po raz pierwszy w historii, tak więc mustang ten nie jest jeszcze dostępny jako model w regularniej sprzedaży, (czyli RR). Prawdopodobnie będzie sprzedawany w sklepach za około 2 lata, oczywiście w innym malowaniu.
Może wspomnę jeszcze, że członkostwo w klubie PC jest płatne i trwa 1 rok. Zapisy są zawsze pod koniec poprzedniego roku. Aby być w klubie trzeba zapłacić wpisowe i jednocześnie zobowiązać się, że zakupi się wszystkie 3 modele, które będą wydane w danym roku. Modele są “niespodzianką” i jeśli któryś się nie spodoba, albo nie będziemy mogli go zakupić np. z powodu braku pieniędzy, to członkostwo zostaje anulowane, wpisowe przepada, a my zostajemy wyrzuceni z klubu i nie możemy już zakupić modeli w danym roku.
No ale przejdźmy do naszego pięknisia 😉
Jest to model konia przedstawiający amerykańskiego mustanga. Ogier jest pokazany w dynamicznej pozie z rozwianą grzywą i ogonem i uszami skierowanymi w tył.
Jak widzicie model nie jest “tack friendly” (przyjazny dla rzędu końskiego) – nie ma szans żeby założyć mu ogłowie. Natomiast siodło bez problemu założymy.
Maść konia to “palomino appaloosa”, czyli izabelwato-tarantowaty z derką, a chyba nawet jest to “soothy”, bo jest to bardzo ciemny izabel z bardzo jasną, wręcz perłową grzywą, a nie koń wpadający w kolor żółty.
Bardzo podoba mi się, że łaty mają tak zwany “mapping”, czyli mają jaśniejsze obwódki. Nie każdy koń coś takiego ma, ale akurat temu mustangowi bardzo to pasuje.
Model ma najbardziej realistycznie wyrzeźbione spody kopyt, jakie widziałam u plastikowych koników. Wyglądają jak dopiero co wystrugane przez kowala. Co w sumie jest dziwne, skoro są to kopyta dzikiego mustanga, który w życiu kowala nie widział 😉 Ja bym chciała, żeby były takie choć troszkę popękane…
Oczywiście ma także wyrzeźbione i pomalowane kasztany.
Chciałam mu zrobić zdjęcie z ukrycia, ale mnie zauważył i się wystraszył 😅
Nie wiem, co o nim pisać – oglądajcie fotki 😛
W porównaniu do innych modeli, Fireheart jest bardzo duży i masywny i ma duże kopyta. Do czubka grzywy ma prawie 24 cm wysokości, co stawia go w rzędzie największych modeli w skali Traditional (1:9). Co, jak się dobrze zastanowić, jest dość zastanawiające zważając na to, że mustangi to raczej dość małe konie – Wikipedia podaje, że średnia ich wielkość to 142 cm w kłębie, gdzie konie huculskie mają od 132 do 145 centymetrów, czyli mniej więcej właśnie są wielkości mustangów.
Poniżej porównanie z modelem konia rasy quarter horse Breyer Traditional (Latigo Dun It):
Poniżej porównanie z koniem ardeńskim Breyer Traditional (Theo):
I ostatnie porównanie z modelem Breyer Traditional Verdades:
No i na końcu z moimi amazonkami – mniejsza to oczywiście skala Classics (1:12), która przedstawia dziecko w skali Traditional, a ta większa to lalka Trad.:
Jak Wam podoba się Fireheart? Jest to dość specyficzny model, jego poza oraz maść nie każdemu się spodoba. Ciekawe, jaki będzie, jak już pojawi się jako RR… pewnie gniady 😉
Ostatnie zdjęcie w poście było zrobione przed skoszeniem trawnika. Niby trawa niska, ale te wystające źdźbła oraz kwiaty babki lancetowatej psuły mi fotki i nawet cięcie nożyczkami nic nie dało – musiałam wyciągnąć ciężki sprzęt, czyli kosiarkę do trawy.
Najlepszy przyjaciel kolekcjonera modeli koni, który lubi robić fotki w naturze – kosiarka xD
Pozdrawiam!
Podziel się:
0 comments