×

CollectA – Koń Appaloosa wałach 88933

CollectA – Koń Appaloosa wałach 88933

Kolejna nowość na II połowę roku 2021: CollectA – koń Appaloosa wałach 88933 (Appaloosa Stallion – Light Brown) – angielska nazwa oznacza „ogiera”, ale jest to wałach.

Jest to już trzecia wersja malowania tego moldu.

Nie mam pojęcia jaka to maść… na pewno tarantowata, ale na jakiej bazie? Angielska nazwa maści figurki to „light brown”, ale „brown” to „skarogniada”, więc oznaczałoby to „jasną skarogniadą”, której ja tutaj nie widzę… Najbliżej mi się wydaje, że jednak ma do maści jeleniej z tarantowatością. Może Wy wiecie?

W każdym razie jakakolwiek jest to maść, to konikowi w niej bardzo „do pyska”, nie sądzicie?

Ma bardzo ładnie pomalowane oczy (niebieskie – rybie z czarnymi źrenicami), szeroką latarnię na głowie, szary pysk oraz róż na chrapach.

Podobają mi się nogi bez odmian, choć bardzo szkoda, że kopyta nie są paskowane, bo to jedna z cech tej rasy.

Poniżej na zdjęciu widzicie wcześniejsze wersje tego moldu: kasztanowato-tarantowatą 88436 oraz karo-tarantowatą 88437 – obie są w sprzedaży od 2011 roku.

Post o nich znajdziecie tutaj:

CollectA – konie Appaloosa porównanie

No to jeszcze porównanie z figurką firmy Schleich, również przedstawiającą konia rasy Appaloosa.

Jak widać jest dużo mniejsza – konie Schleich to skala około 1:24, konie CollectA to skala 1:20.

Oczywiście różnym ludziom będą się podobać różne figurki i to jest jak najbardziej ok. Ja jednak jestem wielką fanką modelu CollectA Appaloosa, dla mnie jest to jeden z bardziej realistycznych modeli w ogóle i odpowiednio pomalowany może bez problemu na zdjęciach udawać żywego konia.

Zapraszam oczywiście na zakupy figurkowe na Monocerus.pl 🙂

Pozdrawiam!

Podziel się:

0 comments

comments user
Licorn

Można powiedzieć że miałam do niego "odpycha". Ale teraz gdy zobaczyłam go na zdjęciach u ciebie po prostu się zakochałam :D.

comments user
reiha

hej! chciałam Ci napisać, że są dwie wersje tego kasztanowatego appaloosy, więc nowego (jest prześliczny) techniczne można traktować jako czwartą. Poszłam sprawdzić, czy mamy tę samą (tak) i mój jest CAŁY LEPKI. Zaszła w nim jakaś reakcja chemiczna i plastik zaczął się rozwarstwiać i wyciekać. Przypomniały mi się artykuły o tych pocących się breyerach. Moje konie stoją dosłownie jeden na drugim, więc trochę mnie to zmartwiło, ale pozostałe wyglądają ok. Trzymam je w gablocie, która jest nieszczelna, wcześniej ten koń stał na biurku, więc wątpię żeby to wynikało z braku powietrza. Przez Twoje ręce musiało przejść mnóstwo tych figurek, zaobserwowałaś coś podobnego? Ponieważ Twój koń jest w tym samym malowaniu, nie wiem czy nie bezpieczniej byłoby dla Ciebie odizolować go od całej kolekcji i obserwować. Próbowałam znaleźć zdjęcie, które zrobiłam kiedyś na blog zaraz po zakupie, żeby zawęzić podejrzenia do jednego rocznika, ale mam za duży bałagan na dysku :/ Pamiętam tylko, że kupiłam go w rossmannie w łódzkiej Manufakturze, zresztą jak wiele innych figurek, z którymi nic złego się nie dzieje.

comments user
Unknown

Cudny jest…trochę mi się tylko nie podobają te plamki bo mają taki "płaski kolor"….ale pysio ma cudny♥️

comments user
Kati Marii

To jest najładniejsze malowanie do tego konia jakie kiedy kiedykolwiek widziałam! Mega mi się podobają jego rybie oczka, bardzo fajnie że postanowili je pomalować a nie zostawić czarne jak u Camarillo… Lecz mniejsza z tym. Ten model jest po prostu prze uroczy! Myślę że za bardzo niedługi czas zawita w mojej kolekcji 😀

comments user
Sarah

Tarant jeleni 😊 PS: bardzo lubię twojego bloga! Bardzo bardzo! ❤

comments user
Anonimowy

Mam pytanie czy będzie na nowy rok omówienie nowych maści z tego moldu?

comments user
Capricorn Meadow

Omówienie nowych maści będzie, jak będę miała te konie u siebie i je zobaczę na własne oczy – nie robię omówień na podstawie zdjęć firmowych.

comments user
Capricorn Meadow

Spotkałam się z klejącymi modelami Collecta, ale były to starsze wilki oraz źrebaki lipicana stare. Ostatnio kupiłam starego siwego araba i też okazał się trochę lepki. Po Twoim komentarzu obejrzałam dokładniej moje stadko i okazało się, że jeszcze haflingery są trochę lepkie i to te nowsze… trochę mnie to przeraziło. Ogólnie to pomaga umycie w wodzie z mydłem, ale po pewnym czasie lepkość chyba wraca. Poszperałam w necie i to nie jest wyłącznie problem Collecty. Zrobię o tym wpis na blogu, ale nie wiem kiedy, obecnie brak czasu :/